MAD
"Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku - a jak wiecie czytam sporo (ta była 118 książką).
To moje pierwsze 10 punktów na Lubimy Czytać :)
Wstrząsająca, mocna, oburzająca i smutna.
Przyznam, że musiałam kilka dni odsapnąć od emocji jakie w sobie niosła, aby na spokojnie napisać kilka słów o niej.
Moim zdaniem jest to powieść psychologiczna głównie dla młodzieży, ale powinien przeczytać ją każdy.Tak wiele dzieje się w umyśle młodych ludzi, którzy zostali skrzywdzeni, że aż ciężko to ogarnąć.Tylko czytając o tym możemy wyczulić się na to, aby rozpoznawać symptomy krzywdy i starać się mądrze postępować.Czasem nie widać tego co jest w człowieku w środku, celowo coś wypieramy chcąc zapomnieć.
Ta książka mną wstrząsnęła - wciągnęła w swój "brudny, zły" i jednocześnie jakże naturalny i prawdziwy świat. Trzymała w napięciu i niepokoju od pierwszych zdań do ostatnie kropki. Wiele razy zastanawiałam się czytając, jak to możliwe, aby krzywdzić dziecko i jak to możliwe, że robią to najbliżsi i nikt nic nie widzi ? Książkę przeczytałam ciągiem, na raz, jakby na jednym wdechu. Po czym poczułam jakbym się rozsypała na milion małych kawałków.
Ale od początku - nasza główna bohaterka to Wiktoria, młoda dziewczyna,która przeżyła w dzieciństwie coś z czym sobie nie radzi. Nie do końca potrafi to nazwać, nie wie też jak powinna się czuć. W pewnym momencie zaczyna się nawet zastanawiać, czy aby na pewno to wszystko się wydarzyło. Trauma, która wpływa na całe jej dalsze życie. Lubi być sama, pomimo,że ciągnie ją do ludzi nie czuje się z nimi dobrze. Czuje się samotna i jakby cały czas coś ją blokowało od środka. Po kolei traci wszystkich i wszystko - dobrą pracę znajomych i siebie. Popada w obłęd i traci kontakt z rzeczywistością. Nie wie już co jest prawdziwe, a co jej wymysłem. Jej życie wypełniają lęki i strach. Czuje się jakby została zamknięta w niewidzialnej Kuli, która miała dać jej bezpieczeństwo a stała się przyczyną zatracenia.
Czy zechce i czy będzie potrafiła wyjść z kuli, aby zacząć żyć na nowo ?
Czy pokona to wszystko co w niej, aby dać sobie szansę na życie ? Wiktoria bardzo chce dowiedzieć się całej prawdy o sobie, z uporem i wielką determinacją stara się to odkryć. Bardzo chciałam aby jej się to udało.
Jest to piękna i jednocześnie bardzo okrutna opowieść o osobie, która była molestowana seksualnie w dzieciństwie.
Jasno i wyraźnie widać jak głęboko zakorzeniony wstyd, poczucie winy i strach, wywołany wydarzeniami wiele lat wcześniej ma destrukcyjny wpływ na dorosłe życie i właściwie wszystkie jego strefy. Szkody w psychice młodej osoby są niewyobrażalne i rzutują na całe jej dalsze życie.
Bardzo emocjonalnie i niesamowicie realistycznie opisane to wszystko co dzieje się z osobą skrzywdzoną.
Płakałam czytając, bardzo rzadko mi się to zdarza.
Czułam jakbym to ja sama miotała się w tym wszystkim.
Niezwykle sugestywnie opisane uczucia, myśli naszej bohaterki spowodowały, że bardzo ją polubiłam i chciałam, aby odnalazła spokój.
Niezwykle ważne są tutaj słowa autorki w dedykacji, prologu i epilogu.
To nie jest lekka, łatwa i przyjemna pozycja.
To PETARDA PEŁNA BÓLU,, cierpienia naszpikowana LĘKAMI i strachem.
Bardzo P O L E C A M :)"
Bardzo emocjonalnie i niesamowicie realistycznie opisane to wszystko co dzieje się z osobą skrzywdzoną.
Płakałam czytając, bardzo rzadko mi się to zdarza.
Czułam jakbym to ja sama miotała się w tym wszystkim.
Niezwykle sugestywnie opisane uczucia, myśli naszej bohaterki spowodowały, że bardzo ją polubiłam i chciałam, aby odnalazła spokój.
Niezwykle ważne są tutaj słowa autorki w dedykacji, prologu i epilogu.
To nie jest lekka, łatwa i przyjemna pozycja.
To PETARDA PEŁNA BÓLU,, cierpienia naszpikowana LĘKAMI i strachem.
Bardzo P O L E C A M :)"
⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝
AMBROS
żródło:http://ostatniastrona.com.pl/kula-lucja-jaksz-alves/
„Jestem emocjonalnym karłem. To niesprawiedliwe”.
Autorka opowiadając nam tę historię daje świadectwo cierpienia i bólu osoby będącej ofiarą przemocy seksualnej. Jestem pewna, że nikt, kto nie był w takiej sytuacji, nie jest w stanie nawet w małym stopniu zrozumieć, co osoba molestowana seksualnie przeżyła i jak się boryka z przeszłością, jak nie może się pogodzić ze złem, które ją spotkało. Możemy próbować wczuć się w sytuację bohaterki, ale to tylko namiastka prawdziwych przeżyć, kropla w morzu przeżyć.
„Negatywne myśli zalewają moją głowę kaskadami wód czarnowidztwa. Uważam, że jestem nienormalna i boję się tego. Wiem, że nie pasuję do tego świata i cokolwiek bym robiła, nic się nie zmieni. Tracę swoją tożsamość. Jestem, ale jakby mnie nie było. Obok życia. Ani tu, ani tam. Jak taki śmieć, pusty worek, latający po ulicy w tę i we w tę”.
Kula to smutna historia o walce z demonami przeszłości, walce z samotnością i lękami, ale i własnym „ja”. Próba przekroczenia granicy wewnętrznego upokorzenia i przywrócenia normalności w życiu. To również obraz wyjścia w impasu i odnalezienia siebie, odkrycia na nowo prawdy o sobie. Prawdy, która została pogrzebana i zapomniana, którą w bestialski sposób zniszczono. Ale zwalczenie własnych słabości i pokonanie tkwiącego we wnętrzu zła i upokorzenia, pozwoli na odważne spojrzenie w przyszłość i oczekiwanie na lepsze życie.
„Po co mi takie życie? Znowu czuję, że nie ma sensu tego ciągnąć. Jestem odrzutem i porażką. Wiem, że nikt ani nic mi nie pomoże. Próbowałam już wszystkiego, naprawdę starałam się. Byłam silna tak długo, jak tylko mogłam. Nie ma dla mnie ratunku, a ja nie chcę się już dłużej męczyć. Czuję, że odchodzę od zmysłów. Boję się, że zaraz zniknę. Przeraża mnie to, bo nie wiem, co będzie dalej. Zastanawiam się, jak to jest po drugiej stronie, po stronie szaleństwa”.
Dla mnie ta lektura była trudna, ale odnoszę wrażenie, że taka miała być. Trudność i ważność przesłania podnosi jej rangę i wartość. Powoduje, że obok niej nie można przejść obojętnie, przeczytać ją szybko i niedbale. Nic z tego. Jak ktoś się śpieszy, niech szybko sięgnie po prosty i niewymagający romans. Ta powieść wytwarza intymną i indywidualną relację czytelnika z bohaterką, atmosferę i klimat poufałości i tajemniczości. Powinniśmy się cieszyć, bo należymy do grona wybrańców, gdyż nie każdy ma szansę i okazję uczestniczyć w uczcie zwierzeń intymnych. A nas ten zaszczyt dosięgnął, mogliśmy chłonąć i zachwycać się każdym niewypowiedzianym słowem wewnętrznego rozrachunku Wiktorii. Ta lektura wymaga ciszy i skupienia. Refleksje pojawiają się od razu. Pytania się mnożą, kłębią i buzują w naszym umyśle. Nie jest łatwo na nie odpowiedzieć, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, otwartych. Co się z nami dzieje po przeczytaniu tej książki? Jesteśmy jak otwarta księga niedopowiedzianych i czasami trudnych do zdefiniowania wrażeń i emocji, nie mająca końca, ale czekająca na ciąg dalszy.
Prawdziwa uczta z dreszczykiem emocji w roli głównej. Wspaniała i mądra, wrażliwa i wymagająca. Zasługuje na uznanie i szacunek. Polecam z pełnym przekonaniem, że czas spędzony z nią nie będzie stracony, ale znacznie ubogaci nasze wnętrze."
⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝⃝
HEATHER
Minimalistyczna choć przyciągająca oko okładka sugeruje, że trzymamy w rękach powieść fantasy. Przynajmniej takie było moje pierwsze skojarzenie, gdy na nią spojrzałam. Jednak idąc o krok dalej, kiedy już poznajemy treść i rozumiemy motywy głównej bohaterki ta grafika z okładki nagle nabiera znaczenia. Wszystko jest tutaj zatem sugestywne i kluczowe, ale ważne by samemu przekonać się jaki sens ma podjęty przez autorkę temat oraz co chciała ona przekazać czytelnikom.
Tematyka powieści nie należy do najłatwiejszych, ale jest przy tym bardzo emocjonalna, trudna i warta przeczytania każdego słowa. W tym na wstępie prologu bez którego mam wrażenie, że umknie nam kluczowy sens. Autorka otwarcie mówi o tym co ją przejmuje, co chce osiągnąć oraz do czego zmierza, ale musicie nastawić się, że mimo wszystko lektura na początku nie będzie łatwa. Mi również ciężko było się w nią wgryźć, przez pierwsze strony właściwie nie czułam się połączona z główną bohaterką, ale już po czasie znalazłam z nią wspólny rytm, przeanalizowałam tok rozumowania i chętniej przerzucałam kolejne strony.
Wszystko rozgrywa się boleśnie powoli i to bez wątpienia atut tej książki. Fabuła liczy sobie ponad czterysta stron i nigdzie się nie spieszy, powoli, niemal boleśnie odkrywając wszystkie problemy wieku dorastania Wiktorii, głównej bohaterki. To dziewczyna, którą od rówieśników wyróżnia przede wszystkim przeżyta trauma, problem poradzenia sobie ze samym sobą czy inny tok postrzegania otaczającej ją rzeczywistości. Jako mała dziewczynka chciała być dobrem dla wszystkich, którzy ją otaczają. Sama nie była pewna czy lepiej pomagać, czy usunąć się w cień by nie przeszkadzać a każdy był szczęśliwy. Tu jednocześnie na scenę wkracza tytułowa kula zamykająca Wiktorię w sidłach jej własnego umysłu a pytanie przez cały czas brzmi czy będzie w stanie ją w końcu opuścić.
Powieść jest bardzo emocjonalna i w dużej mierze opiera się na rozterkach głównej bohaterki. Nie są to naukowe opisy a po prostu, ludzkie emocje, zwątpienia, tragedie, które otaczają dziewczynę każdego dnia. Ktoś mógłby powiedzieć, że czterysta stron takich wywodów okaże się nudne i niewiele znaczące, ale to nie jest prawda. Wręcz przeciwnie, to kawał wartościowej historii. Jednak przekonacie się o tym wyłącznie sami sięgając po "Kulę" z otwartym umysłem i brakiem uprzedzeń. Mnie ta powieść porządnie zaskoczyła i cieszę się, że odkryłam tak dobrze rokującą autorkę.
Komentarze
Prześlij komentarz